Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Juicy Couture – Viva La Juicy!

Juicy Couture to „dom mody”, który serwuje swoim klientkom ubrania i akcesoria. Pluszowe dresiki, torebki, portfele i wiele innych. Nie bardzo rozumiem fenomenu tej firmy, ale muszę przyznać, że na 3 zapachy, które testowałam jeden jest naprawdę wyjątkowy! Jest to właśnie Viva La Juicy.


Viva La Juicy to zapach kwiatowo – owocowy i przy tym bardzo słodki. Można od razu pomyśleć: „aha, czyli tak jak większość zapachów kierowanych do młodszej widowni”. Rzeczywiście te perfumy na pewno podchodzą bardziej pod młodsze nosy. Ale nie można powiedzieć, że taki jak wszystkie inne.

Początkowo Juicy uderza dojrzałą mandarynką i jagodą. Zaraz zza owoców wyłaniają się kwiaty, a dla mnie osobiście głównie gardenia, która dominuje nutę serca, nie dopuszczając wiciokrzewu do głosu. Przez około 3 godziny, bo niestety trwałość zapachu nie jest dobra, panuje ta dominacja gardenii, która wypiera  pierwsze wrażenie owoców. Wtedy pojawiają się ciepłe, słodkie aromaty wanilii, pralinek i karmelu i przepięknie łączą się z kwiatami.

Nagromadzenie tej końcowej słodyczy nie jest przesadzone (pewnie przez kwiaty). Karmelek na skórze dodaje godzinę wrażenia, że zapach ciągle jest na skórze… Po czym Viva La Juicy znika.

Wielu użytkowników tego zapachu poleca go na dzień. Dla mnie osobiście jest on zbyt ciężki, aby pachnieć nim w ciągu dnia. Szczególnie latem. Dlatego ja proponuję używanie ich w lecie na wieczór, a w zimie na dzień/wieczór.
Największym minusem tej wody jest to, że bardzo szybko się ulatnia. Viva La Juicy kosztuje ok 200 zł za 100 ml – i to w perfumeriach internetowych. Przy takiej cenie oczekiwania są wysokie.

Flakon jest bardzo uroczy. I choć ta kokardka to nic odkrywczego, to ma w sobie coś.  Te złote zdobienia i łańcuszek na butelce zostały niedawno zlikwidowane, tzn. na przodzie ten znak firmowy jest wydrukowany a łańcuszka już nie ma. Jak widać, producenci uważają, że skoro zapach stał się już popularny to można ogołocić flakon z gadżetów. Coś w tym pewnie jest. Gdyby ktoś z Was pooglądał sobie na YT filmiki pt „Perfume Collection” to od razu by zauważył, że Viva La Juicy jest w prawie każdej kolekcji perfumoholiczek. Ja mam dwie próbki i one mi zupełnie wystarczają.
Viva La Juicy jest dostępna w perfumeriach D., zachęcam do wypróbowania i podzielenia się opinią.

Tagi: ,

Podobne wpisy