Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Guerlain – Aqua Allegoria Limon Verde

Limon Verde to najnowsza odsłona Aqua Allegoria Guerlain.  Wywołuje skrajne emocje, jedni ją kochają i wychwalają, inni wykazują wielkie rozczarowanie. Ja nie rozumiem żadnej z tych postaw, choć jestem bliżej tej pierwszej.
Limon Verde to wyjątkowy, wspaniały, świeży zapach na lato. Znając jednak klasyki z serii Aqua Allegoria – takie jak Pamplelune, Mandarin Basilic, czy Herba Fresca stwierdzam, że mogło być trochę lepiej. Limon Verde nie zapadnie w pamięć tak głęboko, jak wymienione przeze mnie zapachy.
Początek to  obieranie limonki ze skórki. Kwaśne soki tryskają na prawo i lewo, czuję cierpki, kojący zapach. Już chwilę później wyłania się ciepła, słodka nuta figi, która – mimo że w tle – zasłania limonkę całkowicie. Po pewnym czasie limonka traci swoją autentyczność i o wiele bardziej przypomina świeżo obranego, młodego ogórka. Miks różnorodnych owoców, wraz z figami, dorzuca cukru do garnka, przybliżając nos bliżej do skóry. Limonka (już nie ogórek) przybiera postać cytrusów znanych z gum do żucia. Nie jest to najbardziej fortunny obrót spraw.  W bazie tych perfum znajduję kostki cukru nasączone tonką i muślinowe wspomnienie limonki.
Po trzech godzinach nie ma już po tej AA śladu. Ale naprawdę – było warto. Mogłabym nosić przy sobie zapas, i co 3 godziny aplikować kolejną dawkę. 
Limon Verde to zapach wspaniały, ale na pewno nie genialny. 
PS: Nie dajcie się zwieść nazwie. Wcale nie chodzi tutaj o limonkę, ale o figę.

foto1 via fianceebodas.com; foto2 via ifrancja.fr

Tagi: ,

Podobne wpisy