Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Mariah Carey – Lollipop Splash The Remix: Never Forget You, Inseparable, Vision of Love

Lollipop Splash The Remix to kolekcja składająca się z trzech wód perfumowanych: Never Forget You, Inseparable, Vision of Love. Jest to druga kolekcja zapachów Mariah, w której tematem przewodnim są cukierki. Pierwsza kolekcja nazywała się Lollipop Bling, i napiszę o niej jak tylko skompletuję ostatni z zapachów, którego mi brakuje. Lollipop Bling okazało się wielkim sukcesem, dlatego też Mariah zdecydowała się na kolejną wariację na temat słodyczy. Jedyna różnica jest taka, że tym razem wpleciono do nazwy „The Remix”, co sugeruje nam nawiązanie do twórczości artystki. Wszystkie 3 nazwy perfum pochodzą od piosenek Mariah. Zapachy mają w pewnym sensie oddawać charakter piosenki, której imię noszą.


Opakowanie:Wszystkie trzy zapachy kryją się we flakonikach charakterystycznych już dla prawie wszystkich perfum Mariah. Flakonik, który oplatają płatki kwiatów, na którym siedzi motylek. To co zawsze.. Jednak nie do końca! Tym razem flakoniki są ożywione, ponieważ mają pełne, wyraźne kolory. Największą zaletą flakonów jest to, że są matowe. Od dawna podobają mi się takie flakony 🙂

Przejdę do recenzji każdego zapachu. Zachęcam do kliknięcia na nazwy perfum, ponieważ umieściłam tam linki do piosenek-imienniczek 🙂

1. Never Forget You

Nuta głowy: mandarynka, ananas, malina i nuty słodkie
Nuta serca: konwalia, piwonia i wisteria
Nuta bazy: nuty drzewne, cukier, piżmo i wanilia.


Na samym początku muszę zaznaczyć, że jeszcze nigdy nie wąchałam nic podobnego do Never Forget You. Zapach otwiera się tak świeżo i przyjemnie. Owoce są słodkie, ale zachowawcze. Główną rolę gra malina i ananas, i świetnie ze sobą współgrają! Owoce lekko ustępują uzyskując zapach bardziej „olejkowy” (momentami przypomina zapach olejku do opalania, ale takiego porządnego i nie przypominającego Glow od Jennifer Lopez). W momencie kiedy wyczuwam kwiaty wydaje mi się, że wącham najlepszego rodzaju piwonie i konwalie. Nie są one intensywne, a lekkie i spokojne. W tle czuć musujące owoce! Nuta słodyczy jest tutaj bardzo niewyraźna. Uważam że z całej kolekcji Never Forget You najmniej wpisuje się w „cukierkowy” temat przewodni. Nie mam tego za złe, bo słodycz mogła by przeciążyć ten zapach. Wszystko pięknie musuje, nic nie przeszkadza. Perfumy wyciszają się powoli, głównie nutą drzewną i wanilią. Nie sądzę, aby NFY mógł komuś przeszkadzać. Jest lekki, idealny na wakacje. Trwałość niestety nie jest najlepsza, zapach utrzymuje się na mojej skórze do 4,5 godzin. 




2. Inseparable

Nuta głowy:  malina, mango, gruszka
Nuta serca: kwiat afrykańskiej pomarańczy, kwiat śliwy, jaśmin
Nuta bazy: drzewo sandałowe, wanilia, pralina.


Początkowo ciężko mi było rozgryźć Inseparable. Na starcie zaatakowały mnie owoce – moim zdaniem malina i gruszka (mango jest trochę naciągane) – które były rozgrzewką dla dania głównego – kwiatu pomarańczy, kwiatu śliwy i jaśminu. Ten zapach nie jest dla osób o słabym sercu. Na początku wszystko zapowiada się spokojnie i słodziutko. Po pierwszym pstryknięciu pomyślałam – o, jakie milutkie owocki! Szybko przekonałam się, że to była atrapa i napadły na mnie mocne aromaty jaśminu, kwiatu pomarańczy i śliwy. Czy tak bardzo przeszkadzał mi ten obrót spraw? Tak, bo mam wrażenie, że twórcy nie mieli do końca przemyślanej koncepcji Inseparable i powrzucali do niego co było pod ręką. Zapach jest niekonsekwentny. Wiem, że dobre perfumy zazwyczaj nie są jednowymiarowe i zmieniają się z czasem. Ale tutaj lepiej by było gdyby Inseparable zostało takie jak było na początku. A tutaj – lekkie owoce, mocne kwiaty i do tego cukieki (takie musujące jak tabletka z witaminami)… Nie wiem sama co o nim myśleć. Zapach bardzo mi się podoba, ale może od niego rozboleć głowa. Najprzyjemniejszy jest aromat końcowy, a więc pralina i wanilia. One rzeczywiście tam pasują i są na swoim miejscu.
Tak czy inaczej polecam, bo to Mariah Carey i do odważnych świat należy 😀 Trwałość tak jak u poprzednika, ok 5 godzin.



3. Vision Of Love

Nuta głowy:  neroli, mandarynka i kokos
Nuta serca: jaśmin, brzoskwinia, french macaron
Nuta bazy: piżmo, drzewo sandałowe, wanilia


Vision of Love jest najmocniejszym ogniwem całej kolekcji. Było to dla mnie wielkie zdziwienie, bo czytając nuty wszystkich zapachów obstawiałam, że będzie najsłabszy. Uwielbiam takie niespodzianki! Vision of Love to zapach  idealny na każdą okazję o charakterze romantycznym. Otwiera się bardzo subtelnie jako kokos i madarynka, które są tak pyszne i kremowe, że od razu myśli się o słodyczach! Kiedy tak rozmarzyłam się nad tym jak kokos (jednak!) potrafi wpasować się do zapachu, doszły aromaty jaśminu, dojrzałej brzoskwini i french macaron. I tutaj zaczyna się cyrk! (w pozytywnym słowa znaczeniu 😀 ) French macarons to słodziutkie ciasteczka, które widoczne są na zdjęciu poniżej. Nigdy w życiu nie miałam z nimi do czynienia, ale przyszła mi na to chęć! Połączenie tych słodkości z jaśminem jest niesamowite! Dopełnieniem zapachu są owoce, takie dojrzałe i soczyste. Końcowy etap jest podobny jak we wcześniej opisanych zapachach. Drzewo sandałowe i wanilia. Jednak tutaj taki wybór jest najbardziej uzasadniony i najlepiej wpasowany. Mam wrażenie, że Vision of Love był najlepiej przemyślanym z całej kolekcji. Jest wyjątkowy, trwalszy niż pozostałe zapachy (ok 6 godzin) i najbardziej pasuje do swojej nazwy. Po prostu Vision of Love.
French macarons, http://emmakisstina.blogspot.com/

Końcowe przemyślenia:
Na pewno ponownie kupię Vision of Love i Never Forget You. Myślę, że ja i Inseparable (nierozłączni) będziemy raczej separable. Mam nadzieję, że kolekcja nie będzie dyskontynuowana, ponieważ jest o wiele lepsza niż poprzednia, Lollipop Bling. Minusem jest to, że zapachy dostępne są w pojemności 30ml. Zdecydowanie bardziej praktyczna jest 50ml. Lollipop Splash dostępne są w kilku perfumeriach internetowych, w korzystnych cenach. Polecam 🙂
Po raz kolejny Mariah udowodniła, że jej perfumy są oryginalne. Moim zdaniem żaden celebryta nie posiada tak dobrych, wyróżniających się i odważnych perfum, sygnowanych swoim nazwiskiem. Brawo Mariah!

Tagi: , ,

Podobne wpisy